Wielkie wyścigowe święto w Pardubicach, czyli sobota i niedziela z gonitwami przeszkodowymi na słynnym czeskim hipodromie. Do 129. Wielkiej Pardubickiej (niedziela) – prawdopodobnie najtrudniejszej gonitwy z przeszkodami na świecie (dystans 6900 m, 31 przeszkód) – przystąpi w niedzielę 21 koni, w tym dwa doskonale znane z wyścigów we Wrocławiu – Delight My Fire i Sztorm, które odniosły na Partynicach wiele znakomitych zwycięstw, z triumfem w Wielkiej Wrocławskiej włącznie.
Delight My Fire czeskiego trenera Radima Bodlaka wygrała Wielką Wrocławską dwukrotnie, w 2015 i 2017 roku, polskiej hodowli Sztorm – którego trenerem w Czechach jest Grzegorz W. Wróblewski – był w niej najlepszy w 2018 r., dorzucając w tym samym sezonie zwycięstwo w Crystal Cup. Delight My Fire pobiegnie w Wielkiej Pardubickiej po raz trzeci, w swoim pierwszym występie zajęła trzecie miejsce; Sztorm w tej arcytrudnej gonitwie debiutuje. Grzegorz W. Wróblewski wygrał Wielką Pardubicką trzy razy trenowaną przez siebie klaczą Orphee des Blins, która dominowała w trzech kolejny latach – 2012, 2013 i 2014.
W gonitwie z płotami Křišťálový pohár města Pardubic (sobota) pobiegnie z kolei Trim, tegoroczny zwycięzca Wielkiej Partynickiej, trenowany przez Franciszka Wołoszyna. Tego samego dnia na pardubickim hipodromie rozegrana zostanie również gonitwa z przeszkodami o nagrodę Wrocławskiego Toru Wyścigów Konnych – Partynice.
Fot. Agata Władyczka