Reki partynickiego trenera Michała Borkowskiego wygrał Crystal Cup w 2017 r., czym sprawił nie lada niespodziankę. Dosiadany przez czeskiego dżokeja Jaroslava Myskę pewnie pokonał faworytkę Delight My Fire, na której jechał Szwed Niklas Loven.
Zaraz po starcie Reki nieoczekiwanie znalazł się na czele 11-konnej stawki, która w zwartej grupie pokonywała kolejne przeszkody. Aż do bankietu, gdzie jeźdźca stracił Opaleo z Włoch dosiadany przez Dominika Pastuszkę. Po drugim skoku przez rów do przodu przesunęła się Delight My Fire. Tempo wyraźnie wzrosło, stawka się podzieliła. Przed finiszowym skokiem Reki zbliżył się do liderki i po krótkiej walce pokonał ją o cztery długości.
– Taktyka była trochę inna – przyznał Michał Borkowski. – Reki miał jechać bardziej z tyłu i dopiero w dalszej fazie gonitwy przesuwać się stopniowo do przodu. Ale nikt nie chciał poprowadzić i jeździec postanowił wziąć ciężar prowadzenia na siebie. Trochę obawiałem się o skoki, bo Reki jest czasem zbyt ostrożny i czai się przed przeszkodą. Dużo dało tu doświadczenie dżokeja, który pomagał koniowi przy każdym skoku.
Fot. Hana Vytopilova
