Rozegrane po raz 150 Kentucky Derby (G1, dirt, 5 mln USD), ponad 150 tys. widzów i emocje sięgające zenitu – trzy konie niemal równocześnie wpadły na celownik, a decyzję o tym, że zwycięzcą został mniej liczony Mystik Dan, sędziowie ogłosili po analizie zdjęcia z fotokomórki.
Dwadzieścia koni ruszyło w dystans 2000 m najbardziej prestiżowej gonitwy w USA. Trenowany przez Kennetha McPeeka syn ogiera Goldencents galopował pod Brianem Hernandezem przy kanacie na piątej pozycji.
Po wyjściu na prostą objął prowadzenie, a w pościg za nim ruszyły środkiem toru Sierra Leone (Tyler Gaffalione) i japoński Forever Young (Ryusei Sakai). Nieco ponad dwie minuty od startu ta trójka niemal równocześnie przecięła linię celownika.
Zdjęcie z fotokomórki zadecydowało – pierwszy Mystic Dan, drugi o nos Sierra Leone, trzeci o nos Forever Young.
Dzień wcześniej dla tego samego trenera i dżokeja Thorpedo Anna wygrała Kentucky Oaks (G1, 1800 m, dirt, 1,5 mln USD).
Fot. Agata Władyczka