img: Niezapomniane chwile – Delight My Fire i dwa razy Wielka Wrocławska

Niezapomniane chwile – Delight My Fire i dwa razy Wielka Wrocławska

Tylko jeden koń w historii Wielkiej Wrocławskiej w jej obecnym kształcie (5000 m, 175.000 zł) wygrał tę najbardziej prestiżową gonitwę z przeszkodami dwa razy – dokonała tego klacz Delight My Fire, która sięgała po triumf w 2015 i 2017 roku.

Wyhodowana we Francji, biegała w barwach czeskiej stajni DS Pod Buchlovem, a jej trenerem był Radim Bodlak.

W sezonie 2015 stawka Wielkiej Wrocławskiej Nagrody Totalizatora Sportowego liczyła 12 koni. Delight My Fire pod Lukasem Matuskym pojawiła się w czołówce w drugiej fazie wyścigu i wyprowadziła stawkę na końcową prostą. Na finiszowych metrach musiała bronić zwycięstwa przed mocno finiszującym Larizano (CZE, Marek Stromsky). Po trzecie miejsce w końcówce sięgnęła Silver Star (Pavel Peprna), czwarty przybiegł Mimir (CZE, Josef Sovka), piąty był Sztorm (CZE, Martin Liska).

Dwa lata później w Wielkiej Wrocławskiej Nagrodzie Portu Lotniczego Wrocław Delight My Fire, tym razem dosiadana przez szwedzkiego dżokeja Niklasa Lovena, poprowadziła od startu. Przed przeszkodą wodną na czoło stawki wysunął się Netto (Zdzisław Lica) i trochę przyspieszył, zaraz jednak ponownie na prowadzeniu była Delight My Fire. W końcowej fazie gonitwy do czoła stawki przesunęły się Pareto (Pavel Slozil) i Izynka (Lukas Matusky), ale nie były w stanie zagrozić zmierzającej po swój drugi wielki triumf Delight My Fire. Czwarty przybiegł Netto, piąty był Reki (Jaroslav Myska).

Niklas Loven: – Chciałem, żeby Delight My Fire czuła się szczęśliwa. Nie spieszyłem się, ale też nikt inny nie kwapił się z objęciem prowadzenia. Ona świetnie skacze, zawsze do przodu. Sprzyjała jej bardzo dobrze przygotowana, elastyczna bieżnia. Na finiszu nie oglądałem się za siebie, czułem tylko, że ktoś jest za mną cztery-pięć długości.

Radim Bodlak: – To zwycięstwo bardzo cieszy, chociaż oczywiście pierwsze, dwa lata temu, przysporzyło większej euforii, ale też i więcej nerwów. We Wrocławiu biega się szybkie wyścigi, dlatego Wielka Wrocławska jest świetnym przygotowaniem do Wielkiej Pardubickiej. Wygrana tutaj potwierdziła, że klacz jest dobrze przygotowana do tej arcytrudnej gonitwy. W zeszłym roku poszła tą samą drogą i wygrała w Pardubicach Cene Laby, co utwierdziło nas w słuszności przyjętej taktyki. Tor we Wrocławiu bardzo jej odpowiada i w następnych latach też zamierzamy startować w Wielkiej Wrocławskiej, traktując ją jako wyścig przygotowawczy do Wielkiej Pardubickiej.

Miesiąc później Delight My Fire w swoim pierwszym starcie w Wielkiej Pardubickiej przybiegła trzecia.

Fot. Hana Vytopilova

Latest news